Wykres zachowania

Wreszcie udało mi się zostać nauczycielem w szkole podstawowej!

Początkowo różne myśli mi przechodziły przez głowę: a jak klasa będzie głośno? A jak sobie nie poradzę z ich okiełznaniem? A w jaki sposób utrzymać ich uwagę?

Wertując różne książki dla nauczycieli i poradniki metodyczne, wpadłam na pomysł ułatwienia sobie pracy.
Stworzyłam Karty zachowania. Kopalnia pomysłów jaką jest pinterest.com dała mi sporo ciekawych pomysłów i tak opracowałam swoje Karty zachowania.

Po co w ogóle te karty?

Karty powstały, by uczniowie wiedzieli, że ich zachowanie się liczy i to w jaki sposób podejmują decyzje odnośnie zachowania, ma wpływ na ich postrzeganie przez nauczyciela. Zdają sobie sprawę, że każda lekcja to nowa szansa dla nich i ich starania zostają zauważone. Na początku roku szkolnego wspólnie ustaliliśmy, za jakie działania można znaleźć się na polach wyższych i niższych. Doszliśmy do listy zachowań pożądanych na zajęciach:

  • pomoc rówieśnikom,
  • wspieranie się i współpraca,
  • używanie tylko języka angielskiego na zajęciach,
  • przestrzeganie zasad klasowych (zgłaszanie się poprzez podniesienie ręki, siedzenie na swoim miejscu, itp).

Pole zielone i niebieskie

Lekcja rozpoczyna się od przypięcia odpowiedniego numeru z listy na pole zielone z napisem ‘Ready to learn’ – ‘Gotów do nauki’. Dalszy przebieg zależy tylko od samych uczniów. Kiedy tylko widzę starania i wysiłek jaki wkładają w lekcję, od razu ich nagradzam, przenosząc ich numerek na pole niebieskie z napisem ‘Excellent effort’.

Pole różowe i fioletowe

Na tych, którzy się przykładają jeszcze bardziej, czeka pole różowe ‘Way to go!’. Ci uczniowie są o krok od najlepszego fioletowego pola ‘An Outstanding Student’. Na fioletowe pole mogą wejść uczniowie, którzy poza spełnieniem wszystkich wymienionych wcześniej warunków, mówią na zajęciach tylko po angielsku. Reguła została opracowana w trakcie roku, stąd też odręcznie dopisane ‘English only’. Każdy, kto znalazł się na fioletowym polu, otrzymuje nagrodę w postaci śmiesznej wklejki/pochwały do dzienniczka, żeby móc się pochwalić swoim świetnym dniem rodzicom. Osoby te również słyszą miłe słowa na temat zachowania w obecności wychowawcy klasy. Wzmacnianie pozytywnego zachowania jest kluczowe. Dzieci z klas młodszych uczą się dokonywać właściwych wyborów.

Gdyby wszyscy byli tak posłuszni i przestrzegali zasad…

Pole żółte i pomarańczowe

Jednakże, z pola zielonego ‘Ready to learn’ można spaść na żółte ‘Warning’, gdy dziecko nie stosuje wcześniej ustalonych zasad. Żółte jest tylko ostrzeżeniem, że nie należy się w dany sposób zachowywać, bo może mieć to negatywne konsekwencje. Gdy żółta kartka nie zadziała, uczeń idzie w dół na pole pomarańczowe ’Teacher’s choice’. Pole to oznacza skutek, z którym musi się zmierzyć dziecko nieprzestrzegające zasad. Takim następstwem są: wykluczenie z zabawy/gry/fajnego ćwiczenia, zmiana miejsca, karne zadanie do wykonania, itp.

Pole czerwone

Ostatnim polem jest czerwone ‘Parent contact’. Używane jest do natychmiastowego kontaktu z rodzicami ucznia poprzez telefon, maila czy wiadomość w dzienniku internetowym i poinformowania o niedopuszczalnym zachowaniu podczas lekcji. Jak do tej pory nie zdarzyło mi się użyć tego pola😊

To działa!

Myślę, że uczniom podobają się te karty, bo często nawet, jeśli nie są wywieszone, sami z siebie odnoszą się do nich. Czasem słyszę rozmowy dzieci z wychowawcą po moich zajęciach, w których chwalą się: ‘A ja byłam dziś na różowym’, itp. Pokazanie dzieciom ‘namacalnych’ efektów ich zachowania jest ważne w procesie nauki. Pomimo tego, że jest to motywacja zewnętrzna, po pewnym czasie dzieci już same z siebie uczą się właściwych postaw.

Karty zachowań są też przyjemnym sposobem sprawdzania obecności z udziałem uczniów. Na początku dnia (w klasach młodszych) lub zajęć jedna osoba jest pomocnikiem, który przyczepia numery z listy na zielonym polu. W trakcie lekcji można też wyznaczyć osobę, która będzie przepinała numery.

Z czasem przydały się drobne zmiany...

Przez pierwszy rok używania kart zachowania korzystałam z numerów naklejonych na spinaczach do papieru, natomiast przeskakując z klasy do klasy co lekcje, przyznam, że sprawiało mi to sporo kłopotu.

Inna ilość uczniów w klasach. Inne numery osób nieobecnych. Zapominanie, kto jest jakim numerkiem na liście. Przyczepianie numerów z powrotem na zielone. Przenoszenie kart z przypiętymi numerami między salami. Odpadanie numerów po włożeniu do torby na czas przenosin z miejsca na miejsce. I mnóstwo innych czynników spowodowało, że zrezygnowałam z numerków na spinaczach.

Od dwóch lat używam po prostu imion dzieci i mówię im krótkie komentarze, np. ‘Staś, niebieskie’ albo ‘Ala, jesteś na żółtym’. W ten sposób dzieci nadal wiedzą, gdzie się znajdują (chociaż muszą o tym pamiętać, bo nie ma spinacza z numerem), a ja oszczędzam mnóstwo czasu.