Jak inaczej przekazywać instrukcje?

I tak w kółko...

Uczenie w klasach młodszych niemal jednoznacznie kojarzy mi się z ciągłym upominaniem, proszeniem, przypominaniem… ‘Przestań!’, ‘Nie rób tego’, ‘Musisz…’ i oczywiście wyjaśnienie jakiegoś zadania raz jest zdecydowanie niewystarczające i trzeba się powtarzać w nieskończoność.

Pomyślałam: O nie! Mam tego dość!

Na początek próbowałam wprowadzić zasadę ‘Ask three before me’ – spytaj przynajmniej trzech osób, zanim podejdziesz do mnie i będziesz prosił o wyjaśnienie. Wymaganie to jest zdecydowanie zasadą, na którą kładę duży nacisk. Uważam, że najlepiej tak prowadzić zajęcia, żeby umożliwić dzieciakom uczenie się od rówieśników i pozwalać na samodzielne radzenie sobie z problemami. W tym wypadku ta metoda nie przyniosła mi oczekiwanych rezultatów. Zaczęłam się zastanawiać, jak inaczej można zaradzić ciągłemu powtarzaniu się i tłumaczeniu co teraz robimy, tak by język używany w klasie był funkcjonalny, ale i dający prawdziwy kontekst.

Najczęściej powtarzane...

Po przemyśleniu, które z instrukcji są najbardziej potrzebne i najczęściej używane w klasie na lekcjach angielskiego, przygotowałam karty z obrazkami i podpisami z tymi właśnie poleceniami.


Użyłam

  • darmowych obrazków z sieci,
  • wydrukowałam i
  • zalaminowałam karty.

Każda z kart ma z tyłu samoprzylepny magnes, więc nie ma potrzeby brania dodatkowych.

Z wyprzedzeniem

Podczas planowania lekcji, myślę o jej etapach, zadaniach do wykonania i dodatkowych materiałach i ustalam kolejność kart, które mi się przydadzą. Na samym początku zajęć przyklejam karty w odpowiedniej sekwencji, tak żeby uczniowie wiedzieli, co będziemy dziś robić. Czasem dopisuję krótkie informacje przy karcie, taką jak numer strony w książce czy ćwiczeniach, zwroty potrzebne do gier, itp.

Same plusy

Pomysł z kartami jest genialny!

Niesamowicie sprawdza się w dużych klasach. Dzieciaki są świadome, co dalej będziemy robić podczas zajęć. Dzięki temu mają zapewnione poczucie bezpieczeństwa na lekcji języka obcego.

Ukryta motywacja?

Jeszcze jedną wartością, o której warto wspomnieć jest funkcja dyscyplinująca tych kart. Jeśli śmieszne zadanie, fajna piosenka lub dobrze znana i lubiana gra znajdują się jako ostatni etap lekcji, klasa zdecydowanie zrobi co w ich mocy, żeby dojść do tego punktu. Żegnajcie niekontrolowane rozmowy!

Pa, pa przerywanie i inne głupotki 😊


Do informacji wszystkich czytelników: Jeśli chcielibyście stworzyć takie karty, wystarczy w Google Graphics wyszukać obrazki związane z czynnościami w szkole. Większość z nich jest darmowa do użytku prywatnego.
Nie udostępniam tutaj kart, ponieważ nie ja stworzyłam obrazki, więc nie chciałabym bezprawnie rozpowszechniać materiałów, poza tym udostępniam tylko stworzone przeze mnie materiały.
Jeśli potrzebujesz ich tylko na własny użytek, napisz do mnie wiadomość e-mail. :)