Hałasomierz, czyli jak poskromić klasowy gwar

AAAAA!!

Przyznam, że poziom hałasu w szkole podstawowej jest zdecydowanie wyższy niż mogłam się spodziewać.

Rozkrzyczane dzieciaki ganiają się po korytarzach i nawet, gdy przerwa dobiega końca, hałasy nie ustępują od razu.
W klasie nadal są szumy, rozmowy i różne inne niepotrzebne psoty.

Zazwyczaj marnowałam mnóstwo czasu przypominając, że był dzwonek, co oznacza początek lekcji, prosząc o ciszę, albo stojąc i czekając aż może się moi milusińscy sami domyślą co należy zrobić.

Poszukiwania...i jest!

Męczyło mnie to i ich pewnie też, więc zabrałam się do kopania w Internecie. Po obejrzeniu mnóstwa obrazków na Pinterest.com stwierdziłam, już wiem!
Stworzyłam swoją wersję Hałasomierza.

Jest to bardzo prosta tabelka podzielona na kolory odpowiadające poziomom hałasu. Czerwone pole z numerem 5 odpowiada super hałasowi, który nie może mieć miejsca w klasie, a pole fioletowe, na którym jest 0 pokazuje tryb ninja.🐱‍👤

Zabawne nazwy są dla uczniów chwytliwe, ale jednak kluczem do sukcesu jest konsekwentne używanie hałasomierza przez nauczyciela.
Najbardziej łapałam się na zapominaniu, że kiedy ja mówię uczniowie mają być w trybie ninja (spinacz przypięty do cyfry 0), ale już jak zadaje im pytanie powinnam zmienić pozycje spinacza na 3 – normalny głos.

To działa!

Trochę mi zajęło, żeby pamiętać o pokazywaniu, na którym poziomie ma się znajdować głos uczniów przy zmianie zadań. Czasem i tak zdarza mi się zagapić i nie zmienić pól, ale cieszy mnie to, że sporo uczniów pilnuje i mi przypominają, że trzeba przełożyć spinacz.

Są czujni!
Ach ten moment, kiedy mogą zwrócić uwagę nauczycielowi! 😀

Narzędzie do uciszania przyjęło się, zobaczymy na jak długo będzie trzymało gaduły w ryzach…